Żmiąca, dziwna nazwa miejscowości, tak pomyśleliśmy sobie, kiedy pierwszy raz o niej usłyszeliśmy. Mieści się tam przepięknie położony ośrodek opiekuńczo wychowawczy dla dzieci, którym dorośli zgotowali smutne dzieciństwo. Dzieje się tak z bardzo różnych przyczyn. Czasem komuś powinie się noga, coś zawiedzie, gdzieś braknie między dorosłymi miłości, a czasem nie można oprzeć się wrażeniu, że dorośli prowokują takie sytuacje wręcz specjalnie. Cierpią na tym dzieci, najmniej wszystkiemu winne. Niestety nie ma i pewnie jeszcze długo nie będzie złotego środka rozwiązującego problemy dzieci niechcianych, porzuconych.

Z drugiej zaś strony wiele małżeństw spotyka problem bezdzietności. Rozwiązaniem problemów obydwu stron jest adopcja, na którą po dłuższym usiłowaniu posiadania swoich dzieci zdecydowaliśmy się z żoną. Szybko wybraliśmy ośrodek adopcyjny Dzieło Pomocy Dzieciom i złożyliśmy potrzebne dokumenty. Okres oczekiwania na pierwsze szkolenie był dosyć krótki. Dzielił nas od niego tylko jeden rok, po nim rozpoczęliśmy spotkania z dziećmi w Żmiącej.

Szkolenia w tym ośrodku adopcyjnym zawierają kwintesencję tego, w co powinien być wyposażony przyszły rodzic. Poza teoretyczną wiedzą na temat prawnych i społecznych aspektów adopcji dziecka, Ośrodek Adopcyjny Dzieło Pomocy Dzieciom przygotował nas do roli rodziców (o ile to możliwe) w najlepszy możliwy sposób. Tym sposobem jest przebywanie z dziećmi, wspólne posiłki, modlitw i, zabawy. Czasu spędzonego z dzieciakami nie można niczym zastąpić, to po prostu trzeba przeżyć. Wiemy, że nikt nie przygotuje nas lepiej do życia z dziećmi niż one same.

Niesamowita jest też relacja pomiędzy dziećmi i ich opiekunami. Na pierwszy rzut oka wydaje się naturalnym, że każde dziecko jest traktowane z miłością, każdemu dziecku poświęcana jest uwaga w ilości, jakiej potrzebuje. Jak trudne i odpowiedzialne jest to zadanie, można stwierdzić spędzając w Żmiącej kilka weekendów. Sposób, w jaki daną osobę traktują dzieci, jest miarą tego, czy ten człowiek się do tego nadaje. Często oceniamy na podstawie pierwszych wrażeń, tu osoba na pozór surowa nagle obdarowywana jest uściskami przez dzieci, które ją uwielbiają.

Dziś wiemy, że mieliśmy dużo szczęścia, wybierając Ośrodek Opiekuńczo Wychowawczy „Dzieło Pomocy Dzieciom”. Jesteśmy pełni podziwu dla pracy, zaangażowania i przede wszystkim miłości do dzieci, wszystkich cioć i wujków pracujących w ośrodku.

Jesteśmy jeszcze w połowie drogi w poszukiwaniu swoich dzieci, ale ufamy Bogu, że je znajdziemy.

Anna i Andrzej