Nasza droga z Ośrodkiem Adopcyjno-Opiekuńczym w Krakowie na ul. Rajskiej rozpoczęła się właściwie dwa lata temu. Na początku była to swobodna rozmowa, gdzie mogliśmy uzyskać odpowiedzi na wszelkie nurtujące nas pytania. 

Później składaliśmy potrzebne dokumenty i czekaliśmy na szkolenie. Spotkanie to odbywało się w przyjaznej atmosferze, pełnej zrozumienia i otwartości. Następnie szkolenie i kontakt z dziećmi z Żmiącej, który rozwiał nasze niepokoje i utwierdził nas w podjętej decyzji. To, że mogliśmy przebywać razem z dziećmi, rozmawiać z nimi i bawić się, to wyjątkowe doświadczenie. Dzięki niemu uświadomiliśmy sobie, że te dzieci niczym nie różnią się od swoich rówieśników z pełnych domów. Tak samo, jak inni, mają swoje marzenia, radości i smutki dnia codziennego. Dzieci nie wyciągały do nas rączek z prośbą o zabawę, ale wręcz zachęcały i inicjowały ją swoim zachowaniem. Tuż obok kontaktu z dziećmi mogliśmy zawsze korzystać z pomocnych rad Pani Dyrektor, Pani Pedagog i Psycholog.

Po zakończeniu szkolenia i uzyskaniu kwalifikacji rozpoczęło się oczekiwanie na tak upragnione dziecko. Miesiące mijały, a my coraz bardziej niecierpliwiliśmy się, tłumacząc sobie, że ciąża powinna trwać dziewięć miesięcy. Oboje byliśmy w pełni gotowi na pokochanie dziecka, które przyjdzie do naszego domu – modliliśmy się o nie codziennie. I tak pod koniec ósmego miesiąca odebrałam ten wymarzony telefon. A później już wszystko potoczyło się błyskawicznie.

Dzięki „dobrym aniołom” z rajskiej – jesteśmy już z Mikołajem ponad cztery miesiące. Słowa nie są w stanie wyrazić tej wielkiej wdzięczności, którą nosimy w sercu.

Ośrodek jest miejscem, gdzie spełniają się marzenia, a modlitwy zostają wysłuchane. Pracują w nim osoby, które profesjonalizm stawiają na pierwszym miejscu. Obok swej pełnej zaangażowania pracy, równie ważne jest utrzymywanie kontaktu z drugim człowiekiem. Nie ważne, czy to dziecko, czy osoba dorosła, ktoś znajomy czy obcy. Poświęcają całą swoją uwagę Tobie, dlatego, kiedy rozmawiacie, czujesz się bardzo ważny i potrzebny. Twoje problemy są ich problemami, a po przebyciu wspólnej drogi adopcji Twoje szczęście, jest ich szczęściem. Nie ważny jest czas i miejsce, najważniejszy jest człowiek, któremu poświęca się maksimum uwagi i czasu.

Dla nas Rajska i Żmiąca – to miejsca, które stały się częścią naszego rodzinnego życia. Korzeniem naszego bycia razem. Panująca tam gościnna atmosfera zachęca do częstych odwiedzin. Wiemy już, że kiedyś znów powtórzymy tą drogę, aby móc rozmnożyć nasze szczęście.

Wierzymy i ufamy, iż dom zbudowany na tak mocnym fundamencie przetrwa i będzie służył pomocą tym, którzy go potrzebują. Dzięki temu miejscu, na twarzy setek osób po wielu cierpieniach, znów wraca uśmiech i pokój. To, co dobre i piękne musi zwyciężyć, aby dać świadectwo prawdzie. W modlitwach dziękujemy Panu Bogu, za to, iż jest na ziemi takie miejsce. 

Pozdrawiamy

Teresa i Marek K.